W drodze do demokracji.

Dziś od rana obywatele Białorusi głosują w niedemokratycznych wyborach prezydenckich. Nie mają nadziei na zwycięstwo wyborcze. Aleksander Łukaszenko jak każdy dyktator w sposób demokratyczny władzy nie odda, co już zapowiedział. Mimo tego nasi wschodni sąsiedzi mają coś co nam brakuje.


Dziś wszyscy stajemy się Białorusinkami i Białorusinami. Na fali wielotysięcznych protestów zmobilizowanych przez Swiatłanę Cichanouską, która po ewentualnej wygranej, natychmiast doprowadzi by do rozpisania nowych wyborów prezydenckich naród rozpoczyna nowy etap swojej walki o demokrację. Białorusini z nadzieją spoglądają na nas i cały wolny świat. Nie pragną interwencji. Pragną jedynie, by świat widział ich walkę, by widział jak poczyna sobie dyktatura po zniszczeniu demokracji.

To dla nas idealna lekcja. To jak lustro, w którym widać odbicie naszego sumienia. To lekcja historii i pokory wobec niej. Po kilku dniach nowego państwa z nowym prezydentem jasno widzimy jak rozwijać się będzie Polska i w którą stronę pójdziemy. Jesteśmy z Białorusią na tym samym wozie. Pomóżmy im jak tylko jeszcze możemy. Oni mają to czego nam brakuje. Mają charyzmę i dojrzałość polityczną. Oni nie wierzą w uczciwość wyborów, ale wierzą, że demokracja powróci. Oni teraz nie walczą o możliwość zrzucenia maseczek, czy swojego decydowania o zaszczepieniu się. Nie walczą o referenda, czy reformy. Oni walczę o swoją podstawową potrzebę. O wolność. Białorusini dobrze wiedzą, że przyjdzie im ponieść wysoką cenę za powrót demokracji, ale są gotowi ją ponieść. Jeśli im się uda, to nam tym bardziej. 

Pamiętajmy więc, że wolna Białoruś, to wolna Polska!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli podoba Ci się treść posta, to zapraszam do polubienia strony bloga na Facebooku.

Każdy ma swój punkt widzenia i swoje o tym zdanie. A co Ty o tym sądzisz?

Komentarze niezgodne z zasadami bloga będą usuwane.

Copyright © Polityka z Bliska , Blogger