Z tarczą, czy na tarczy, czyli jak Polacy widzą rządową walkę z pandemią?

Za kilka dni rządzący swoim zwyczajem będą szukać "efektów" tarczy antykryzysowej. I cóż oni znajdą?

Zobaczą, że tarcza ma twarz zmęczonej pielęgniarki; lekarza, który nie spał od kilku dni; wkurzonej na brak środków czystości salowej; zrozpaczonego ratownika medycznego, który nie widział od tygodnia rodziny; pochylonej nad maszyną do szycia kobiety szyjącej maseczki; restauratorów dożywiających służbę zdrowia; Wietnamczyków również dostarczających jedzenie oraz maseczki i rękawiczki do szpitali; zdesperowanych przedsiębiorców, którzy nie mając szans na dalsze prowadzenie firmy resztę funduszy przekazują na zakup respiratorów lub wydają ostatnie pieniądze na podatki i składki ZUS; załamanych dyrektorów szpitali bezskutecznie czekających na zablokowany przez MON transport wyposażenia zamówionego przez WOŚP. Władze zobaczą wkurzonych ludzi stojących w długich kolejkach pod sklepem, przemęczonych ludzi pracujących w domu (o ile mają jeszcze pracę), którzy jednocześnie muszą zająć się też dziećmi; tarcza ma w końcu twarz zdziwionego dziecka, które widzi w "lekcjach" prowadzonych na TVP nauczycielki przekonujące, że obwód to średnica.
Kochane władze, to i społeczeństwo, to jest Tarcza Antykryzysowa i Antywirusowa. My damy sobie radę; jak zwykle zresztą, ale pomóżcie nam lub przynajmniej nie przeszkadzajcie! Pamiętajcie, że Waszą wizytówką dziś jest drwiący i sadystyczny uśmieszek krwawego karła z Żoliborza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli podoba Ci się treść posta, to zapraszam do polubienia strony bloga na Facebooku.

Każdy ma swój punkt widzenia i swoje o tym zdanie. A co Ty o tym sądzisz?

Komentarze niezgodne z zasadami bloga będą usuwane.

Copyright © Polityka z Bliska , Blogger