10 milionów gniewnych ludzi.

Czy jest możliwe, że obaj kandydaci na prezydenta wygrali wybory prezydenckie? Tak. Choć tylko jeden z nich, Andrzej Duda zdobył fotel prezydenta. Osobną na pewno kwestią jest, czy wygrał uczciwie. Moralnym jednak zwycięzcą został Rafał Trzaskowski, który w tych nieuczciwych wyborach zachował twarz, a nawet coś zdobył.


Rozpatrując wyborczą "klęskę" Trzaskowskiego musimy brać pod uwagę, że kampanię rozpoczął z dużym opóźnieniem, wchodząc do gry zamiast Kidawy-Błońskiej. Miał o wiele mniejsze fundusze na kampanię. Miał co prawda po swojej stronie media prywatne, ale to media publiczne mają największy zasięg. Nie miał wsparcia całej instytucji państwa z jej ministrami i premierem. Oprócz tego Duda miał w zasadzie nieograniczony budżet wyborczy. I co? Ano mimo tego wszystkiego Andrzej Duda zaledwie o włos wygrał z Rafałem Trzaskowskim. Mało tego Trzaskowski nie musiał kupować swojego elektoratu. On go zdobył.

Na Rafała Trzaskowskiego głosowało ponad 10 milionów wyborców. To mniej więcej 1/3 ogółu wyborców, co daje dość dużą rezerwę na pozyskiwanie uczestników ruchu. Już teraz jednak to gigantyczny kapitał. To 10 milionów nadziei, marzeń, obaw, trosk. To olbrzymi kapitał ludzki. Jak na razie widać, że Trzaskowski niezbyt wie co ma zrobić z tym kapitałem. Wygląda jakby skala zdobytego elektoratu zaskoczyła go. Musimy też pamiętać, że ludzie głosujący na kandydata demokratycznego wywodzą się z różnych ugrupowań politycznych, ale łączy ich jeden, wspólny cel. Demokracja! Oprócz tego wyborcy ci nie głosowali na Trzaskowskiego, ale za demokratycznymi zmianami na scenie politycznej. Te 10 milionów ludzi udzieliło więc Trzaskowskiemu olbrzymiego kredytu zaufania.

Ta społeczność jest jak odbezpieczony granat. Odpowiednio wykorzystany gniew może dużo, ale pozostawiony samemu sobie może wymknąć się spod kontroli. Na wyborców swojego kandydata ma  olbrzymią chęć sama Platforma Obywatelska, ale wyborcy mają już dość PO. Chcą Trzaskowskiego z jego wizją i charyzmą, a nie partyjnych struktur w obecnej postaci. Toteż upartyjnienie tego 10 milionowego kapitału ludzkiego raczej nie jest możliwe. Działacze partyjni utraciwszy możliwość i chęć obrony obywateli przed coraz bardziej zaborczą władzą utracili także zaufanie obywateli. Jak więc w sposób bezpartyjny uczynić kreatywnym ludzki gniew takiej masy ludzi?

Dużo się o nim mówiło, ale dotychczas nikt nie zwrócił uwagę na jego możliwości. Samorząd. W Polsce to bardzo silna struktura będąca miejscem styku państwa i obywatela będąca podstawą państwa demokratycznego. To instytucja, którą w najbliższym czasie jako jedną z ostatnich niezależnych weźmie na cel partia rządząca. Ale to właśnie Rafał Trzaskowski ma olbrzymie poparcie ze strony samorządowców. Ma wśród nich wielu przyjaciół i jest nawet Przewodniczącym Rady Unii Metropolii Polskich. Co więc gdyby struktury nowo powstałego ruchu obywatelskiego oprzeć o struktury samorządowe?

Rozwiązanie to ma bardzo wiele zalet. Oto najważniejsze z nich.
Pierwsza z nich to fakt, iż to mieszkańcy danego regionu mogli by tworzyć struktury przy doświadczonym samorządowcu. Oni najlepiej znają swój region i doskonale znają jego potrzeby.
Druga z zalet, to zbliżenie się do wyborców PIS. Gdy zobaczą oni jak działa ruch obywatelski przy wsparciu samorządu, to mogą nabrać do niego sympatii.
Trzecia zaleta, to przesunięcie sił w miejsce spodziewanego ataku PIS. To właśnie samorządy rząd będzie będzie chciał wkrótce zawłaszczyć.
I czwarta zaleta to, bezsprzecznie pochodzenie owego ruchu. Jak pokazuje nasza historia, to ruchy oddolne są najskuteczniejsze w walce o demokrację. W końcu demokracja to władza ludu.

Rozwiązanie to ma również swoje wady.
Najważniejsza i najgroźniejsza z nich to rozproszenie członków (jest to zarówno wada jak i zaleta). Może powodować spadek lojalności i próby przejęcia przez rządzących lokalnych struktur.

Na chwilę obecną trudno stwierdzić w jakim kierunku pójdzie konsolidacja powyborczego ruchu obywatelskiego. Trzaskowski nie może ulec PO (co zresztą już zasygnalizował) i nie chce budować nic nowego. Tak więc powyższe rozwiązanie wydaje się być najbardziej rozsądne. Bez wątpienia ruch ten musi być przygotowany na tzw. "kryterium uliczne" (pojęcie z lat 80), czyli masowe protesty. Toteż bardzo istotna jest stała mobilizacja pod jednym hasłem. Demokracja!. Musimy mieć również świadomość, iż dla rządzących owe 10 milionów gniewnych ludzi jest bardzo niebezpieczne. Nie da się nad nimi zapanować, czczymi obietnicami. Tylko siła może dać kontrolę rządowi nad tym wściekłym tłumem. Czy władza posunie się do takich rozwiązań?

6 komentarzy:

  1. Bardzo mądre podsumowanie, zgadzam sie w każdym punkcie, strach pomyśleć do czego jeszcze zdolny jest PIS...
    dlatego trzeba kuc żelazo teraz, bo jak opadną emocje znowu ludzie popadną w letarg, o powrót demokracji musimy walczyć dalej.... jestem za!!!! Razem zwyciężymy!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję z miłe słowa. To dla mnie motywacja.

    OdpowiedzUsuń
  3. ...zbliżenie się do wyborców PIS. Gdy zobaczą oni jak działa ruch obywatelski przy wsparciu samorządu, to mogą nabrać do niego sympatii." No nie, to już raczej tylko pobożne życzenia, nie sądzę, żeby to miało się zdarzyć. Chociaż przecież nic nie trwa wiecznie, PiS też nie jest wieczny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Poniekąd się zgadzam, ale do mądrzejszych wyborców PIS (a są tacy) można trafić przez argumenty w postaci czynów. Przepływ elektoratu między tymi partiami jest możliwym i cały czas się odbywa (w obie strony). PIS nie jest wieczne, to prawda. Ale my też nie jesteśmy wieczni, a chcemy żyć w demokratycznym kraju. Nie możemy więc czekać, aż PIS niczym nie zatrzymywane przez ludzi czekających na jego koniec trafi w końcu do obozów resocjalizacyjnych.

    OdpowiedzUsuń
  5. spotkanie Prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego( dla mnie jest on już Prezydentem Polski) w Gdyni potwierdza nasza nadzieje, ze walka o demokracje jest nadal aktualna i musimy wspólnie zrobić wszystko, żeby Pis ta walke jak najszybciej przegrał....nowa solidarność zwycięży!!!!

    OdpowiedzUsuń

Jeśli podoba Ci się treść posta, to zapraszam do polubienia strony bloga na Facebooku.

Każdy ma swój punkt widzenia i swoje o tym zdanie. A co Ty o tym sądzisz?

Komentarze niezgodne z zasadami bloga będą usuwane.

Copyright © Polityka z Bliska , Blogger